ANNA ZAWADZKA
Lubię podkreślać, że programy nauczania z jakich korzystamy w mojej szkole są autorskie, stworzone na bazie unikalnych doświadczeń i pomysłów czy sygnałów, jakie dostaję od klientów. Ale za ich genezą stoi więcej, niż sama obserwacja tego, jak ewoluuje edukacja. Ta potrzeba jest przede wszystkim wyrażona tym, jakie wymagania stawia rynek pracy.
Na progu nowej rewolucji przemysłowej
Specjaliści ekonomii i rynku pracy twierdzą, że stoimy na progu kolejnej rewolucji przemysłowej. Eksperci World Economic Forum przewidują, że w 2022 roku ponad 40% przepracowanych godzin będzie udziałem maszyn. Ma to mieć miejsce już za dwa lata, czyli z punktu widzenia rynku pracy… pojutrze!
Z kolei przedstawiciele Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) szacują, że do 2030 roku nawet co drugie miejsce pracy w Polsce może zostać zautomatyzowane. Ten proces już się zaczął, o czym świadczy choćby liczba robotów przemysłowych w zestawieniu z liczbą pracowników. Tylko w samych latach 2012-2017 uległa ona podwojeniu!
Co to oznacza dla nas i dla naszych dzieci?
Dynamicznie zachodzące zmiany są dla nas szansą, co do tego nie mam wątpliwości. Ale to też ogromne wyzwanie. Jak uczy nas historia, maszyny najszybciej i najbardziej efektywnie wypierały człowieka z branż, gdzie dominowała praca fizyczna i wystandaryzowane czynności powtarzalne. Z tym, że tempo rozwoju technologicznego ludzkości doprowadziło do radykalne zmiany reguł. W XXI wieku nie chodzi już o zastąpienie człowieka przy taśmie produkcyjnej, lecz o współistnienie z maszynami, którymi kierują złożone algorytmy. Takie urządzenia będą potrafiły agregować informacje i na ich podstawie doskonaliły się w tym, do czego zostały stworzone.
To zaś oznacza, że wzrasta (i będzie rósł) popyt na wykwalifikowanych specjalistów, potrafiących współpracować z coraz bardziej skomplikowanymi maszynami. Ale na tym nie koniec. Urządzenia „inteligentne”, a niekiedy już wręcz autonomiczne, będą nam towarzyszyć nie tylko w pracy, ale również w domu i codziennym życiu.
Uczmy przyszłości już dziś
Dlatego w Better Academy kładę taki nacisk na kursy i programy, funkcjonujące jako STEAM (akronim od słów Science, Technology, Engineering, Arts, Mathematics). To nauka, technologia, inżynieria i matematyka w jednym. Wierzę, że ta kombinacja dziedzin da w przyszłości początek wielu nowym zawodom, stanowiąc podstawę kompetencji zawodowych i życiowych. To w tę stronę zmienia się nasz system edukacji. Do niedawna Pythonem interesowali się głównie uczniowie szkół średnich, stojący przed wyborem języka programowania na egzaminie maturalnym. My uczymy podstaw Pythona dużo młodsze dzieci, bo rozumiemy jak ważne jest zacząć od najmłodszych lat.
Oczywiście, wszystkiego zautomatyzować się nie da. I całe szczęście! Nic nie zastąpi ludzkiej kreatywności, a maszyna raczej nie nauczy się współodczuwać – choć pewnie możliwe byłoby opracowanie algorytmów zachowań, swoistego zestawu odruchów, które człowiek wykorzystuje aby współczucie zademonstrować. Z pewnością trudno byłoby również zaakceptować nam, aby to maszyna wyznaczała cele, inspirowała, przewodziła. Na te umiejętności zawsze będzie zapotrzebowanie. Co więcej, wierzę że w erze maszyn „inteligentnych” – być może będzie ono wręcz wzrastać.
Dziękuję za lekturę i zapraszam dzieci i młodzieży na nasze zajęcia:
Angielski z elementami kodowania (5-6 lat)
Wstęp do programowania (7-10 lat)
Elektronika dla smyka – wstęp do STEAM (8-14 lat)